środa, 14 września 2016

Lip Smacker Chupa Chups Cola - dobry balsam do ust czy tylko gadżet?

Witam wszystkich!
We wczorajszym poście z zakupami kosmetycznymi link tutaj wspomniałam o  małej, niepozornej kuleczce, która wylądowała w moim zakupowym koszyku przypadkiem, gdyż zauroczyło mnie opakowanie nawiązujące do mojego ulubionego lizaka. Prawdę mówiąc na tle zakupów drobiazg ten jest prawie niewidoczny. Dzisiaj chciałam przedstawić bliżej Lip Smacker Chupa Chups Cola, który okazał się bardzo fajnym  balsamem  do ust.

Lip Smackery Chupa Chups są ostatnio dostępne w Biedronce w cenie 7,99zł. Oprócz smaku/zapachu  cola, który ja wybrałam, były jeszcze do wyboru 3 inne ( m. in. truskawka).  Opakowanie jest naprawdę urocze  i przykuwa uwagę, Forma balsamu w kształcie kulki nawiązuje nieco do jajeczka EOS. Opakowanie zawiera 7 g Lip Smackera  i należy  go zużyć w ciągu 2 lat od otwarcia.
Po odkręceniu  balsamu naszym oczom ukazuje się   czerwona kulka,  która łatwo aplikuje kosmetyk na usta. Na chwilę obecną nie ma potrzeby aplikacji  palcem, natomiast nie wiem jak to będzie wyglądało przy większym zużyciu Lip Smackera.

Właściwościami, które odróżniają Lip Smackera od innych balsamów do ust poza uroczym opakowaniem  mają być zapach i smak lizaka Chupa Chups o smaku cola i tu  trzeba przyznać że faktycznie mamy tu do czynienia z takimi. Zapach jest identyczny, a smak -słodki, może nie tak dobry jak lizak ale przyjemny.
A jak jest nawilżeniem czyli głównym zadaniem kosmetyku? Uważam że tu radzi sobie bardzo dobrze. Usta są nawilżone, natłuszczone, nie lepią się. Balsam nadaje delikatny  kolor, co może być jego dodatkowym atutem.

Tu prezentuję skład Lip Smackera:

Fanki naturalnej pielęgnacji mogą być zawiedzione, gdyż w składzie znajdziemy parafinę, natomiast dla mnie  w pielęgnacji ust to nie problem.
Podsumowując naprawdę polecam ten ciekawy balsamik do ust ,zarówno ze względu na jego właściwości pielęgnacyjne jak i pozostałe jego zalety estetyczno - zapachowe.  Lip Smacker idealny dla fanek popularnego lizaka, ale ta jego wersja przynajmniej nie tuczy:)
A jakie wy polecacie balsamy do ust? Typowe drogeryjne czy też naturalne? Piszcie w komentarzach.
Miłego wieczoru
Ewa



1 komentarz: