czwartek, 3 listopada 2016

Mini zakupy kosmetyczne z końca października 2016 r. ( Clinique, Be Beauty, Allegro)

Witajcie,
Dzisiaj chciałam wam pokazać małe zakupy kosmetyczne z ostatniego tygodnia i to wcale nie jest tak, że ja tak mało kupuję kosmetyków:) Po prostu gdy przyszły do mnie paczki ze Skin79 i z Sephory, zanim zdążyłam napisać o nich stosowny post, te rzeczy już rozeszły się po mojej kosmetyczce i łazience, a część już zużyłam. Tak więc ucząc się na własnych błędach, dzisiaj nowości, póki naprawdę są nowościami:)
Zaczynajmy...
Na początek Biedronka.
Żele pod prysznic BeBeauty Chocolate i Raspberry Vanilla
Moje zapasy pod prysznic  powoli się kończą, więc widząc tak ciekawe kosmetyki w Biedronce, nie mogłam obok nich przejść obojętnie. Zdecydowanie na ich korzyść przemawiają duże opakowanie 750 ml z pompką oraz dobra cena - 7,99 zł.  Żele  mają słodkie zapachy  i ekstrakty odpowiednio z kakao i malin i wanilii. Mnie bardziej do gustu przypadła wersja malina z wanilią, gdyż  zapach czekoladowy jest bardzo słodki i  bardziej przypomina gorące kakao, ale dalej jest przyjemny.

Krem do twarzy Clinique Pep- Start Hydroblur Moisturizer
Jakiś czas temu widziałam reklamę nowych kremów Clinique z serii Pep - Start i bardzo mnie zaciekawiły. W końcu zdecydowałam się zamówić na clinique.com.pl krem Hydroblur Moisturizer.
Obietnice producenta wydają się być kuszące: lekki krem, który ma być idealny pod makijaż, ma nawilżać, maskować niedoskonałości i regulować wydzielanie sebum. Hmmm... brzmi wspaniale:)
Kremu jeszcze nie używałam, ale nie ukrywam, że dużo od niego oczekuję. Skład kremu wydaje się być obiecujący: masło shea, mango, algi, skwalan, kwas hialuronowy. Cena opakowania 50 ml to 95 zł. Niby sporo, ale ze względu na różne oferty dostałam dodatkowo aż 6 miniatur: krem pod oczy Pep -Start , tusze do rzęs Chubby Lash oraz High Impact Mascara, Pop Lip Colour + Primer w kolorach  09 Sweet Pop i 14 Plum Pop oraz Chuby Stick w odcieniu 07 Super Strawberry. Tak więc w cenie kremu otrzymałam całą górę ciekawych kosmetyków i już wiem, że wśród nich znajdę ulubieńców i że to nie moje ostatnie zakupy na clinique,com.pl:)

Rękawiczki ochronne UV
Jak możecie zobaczyć na Instagramie jestem ogromną fanką manicuru hybrydowego. Wygoda trwałość, blask i piękne kolory to mnie zdecydowanie przekonuje. Jedyne czego się obawiałam to wpływ promenowania UV na moje dłonie i dlatego postanowiłam  kupić coraz popularniejsze rękawiczki ochronne do manicuru hybrydowego.  Są to długie rękawice z cienkiego białego materiału, które mają chronić ręce aż za nadgarstki i są wycięte tylko na opuszkach palców.
Na Allegro zapłaciłam 12.50 zł plus koszty wysyłki. Myślę więc, że za taką cenę warto wypróbować.

To już całe moje zakupy. Niby niewiele, a cieszy:)
Ciekawa jestem jakie wy zrobiłyście ostatnio zakupy kosmetyczne, czy wolicie kupować online czy stacjonarnie. Piszcie także czy znacie któreś z moich nowości i jakie macie o nich zdanie.

Miłego wieczoru,
Ewa


środa, 2 listopada 2016

Zużyte kosmetyki październik 2016r. (Vichy, Kallos, Skin79, Biovax, Adidas i inne)

Witajcie,
Nadeszła pora, by pokazać wam  kosmetyki zużyte w ubiegłym miesiącu, gdyż torba, w której je trzymam jest już pełna. W październiku udało mi się wykończyć sporo produktów do włosów, jak zwykle kilka maseczek oraz mój ukochany krem BB, o którym myślałam, że to niekończąca się historia.
Zaczynajmy więc.

Na początek kolejne wspaniałe maseczki:)
Maseczki 7th Heaven Manuka Honey Peel- Off i Hot Chocolate Masque
Sama nie wiem, która z tych maseczek jest lepsza. Cudowne zapachy  i jeszcze lepsze działanie. Nic tylko się zakochać:) 
Czekolada z pomarańczą wspaniale oczyszcza i rozgrzewa skórę  , a miód na twarzy jest również cudowny. Pisałam już o nich tutaj w ulubieńcach września
Kupię ponownie z pewnością a te dwie maseczki są dla mnie w czołówce:) Następcą są kolejne maseczki 7th Heaven.

Maseczka Bielenda Carbo Detox 
Kolejny hit i ulubieniec. Tym razem używałam wersji przeznaczonej do skóry suchej z ekstraktem z alg i działa tam samo dobrze jak ta, do skóry tłustej i mieszanej. Więcej  o maseczce tutaj i tutaj.
Już kupiłam kolejne saszetki z węgielkami:) Następcy już obecni:)

Płatki do twarzy Prreti Refreshing Lemon Pads
Naprawdę fajnie odświeżają skórę wokół oczu, a ponadto cytrynki na oczach bardzo zabawnie wyglądają. Jest to rodzaj płatków wykonanych z tkaniny, podobnej do tej ,z której są wykonane maseczki w płachcie.
Kupuję płatki tej marki regularnie co jakiś czas. Następcą jest  wersja truskawkowa:)

Hydrożelowe płatki pod oczy z olejem arganowym Exclusive Cosmetics
Ostatnimi czasy płatki hydrożelowe to dla mnie must have.  Pięknie chłodzą skórę pod oczami oraz pomagają walczyć z cieniami i opuchnięciami. Te konkretne płatki były ok, ale moim ulubieńcem są płatki ze Skin79 z serii Golden Snail.
Raczej nie kupię ponownie, gdyż mam już w tej kategorii innego ulubieńca. Następca: płatki hydrożelowe Golden Snail Skin79.

Maseczka Skin79 Pore Bubble Cleansing Mask
Najbardziej zaskakująca maseczka w płachcie, jaką potrafię sobie wyobrazić:). Po prostu się niesamowicie pieni na twarzy i wygląda się w niej jak Yeti, ale efekty są naprawdę rewelacyjne: buzia jest oczyszczona i nawilżona. Wygląda po prostu pięknie!
Mam już kolejne opakowanie i na pewno kupię kolejne. Następcą kolejna pieniąca maseczka:)


Maseczka Holika Holika Black Snail Repair Hydro - gel Mask
Moja pierwsza hydrożelowa maseczka na całą twarz i muszę przyznać, że  bardzo przypadła mi do gustu.  Co prawda po nałożeniu skóra nieco szczypała, ale uczucie to szybko minęło, a po zdjęciu maseczki buzia była ujędrniona i nawilżona i niedoskonałości jakby się zmniejszyły ( może to zasługa ślimaka?). Maseczka znalazła się w Asian Box i  dzięki temu poznałam kolejny fajny koreański kosmetyk. Pokazywałam ją tutaj.
Myślę, że za jakiś czas chętnie do niej wrócę. Następcą zostały inne maski w płachcie.


Szampon L'Oreal Professionnel Shine Blonde
Bardzo wydajny fioletowy szampon przeciw żółknięciu włosów blond. Bardzo go lubiłam i używałam średnio raz na 2 tygodnie. Dobrze mył, nie podrażniał, nie przesuszał włosów, ładnie pachniał i jego dużym plusem było opakowanie z pompką.
Myślę, że do niego wrócę za jakiś czas, gdyż minusem jest dostępność.  Następcą został fioletowy szampon rewitalizujący kolor z Joanna Professional.

Maska do włosów Kallos Cherry
Mój pierwszy zużyty litrowy Kallos i jestem z siebie dumna:) A tak na serio naprawdę lubię te maski, tylko trzeba z nimi trochę uważać żeby nie przesadzić z ilością i nie przeciążyć włosów. Emolientowa wersja Cherry spisywała się całkiem dobrze, ale znalazłam wśród masek Kallos innych ulubieńców.
Raczej nie wrócę, gdyż wolę inne rodzaje masek Kallos. Następcy to: Kallos Chocolate i Multivitamin.

Szampon i odżywka BB Biovax do włosów blond
Świetny duet i już sama nie wiem ile użyłam opakowań. Szampon łagodnie myje, a odżywka w ciągu 60 sekund nawilża i wygładza włosy.
Jak zużyję włosowe zapasy  pewnie kupię ponownie. Następcą został zestaw Biovax Pearl o którym pisałam tutaj.


Odświeżający żel do mycia twarzy Vichy Purete Thermale.
Z tego żelu byłam bardzo zadowolona. Miał ładny świeży zapach i bardzo mocno się pienił co było niezwykle przyjemne,  Co ważne dobrze oczyszczał twarz, nie przesuszając jej i nie zawiera SLS i SLES w składzie. 
Bardzo fajny żel, który z pewnością kupię ponownie.  Następcą jest pianka Skin79 Snail Nutrition.

Mydełko w płynie Isana  Mango i Pomarańcza, pasta do zębów Elmex i płyn do płukania jamy ustnej Smile
Comiesięczne pewniaki. Pisałam o nich tutaj.
Oczywiście już kupiłam ponownie.



Żele pod prysznic Adidas Vitality i Protect.
Wersja Vitality miała orzeźwiający cytrusowy zapach i perełki nawilżające i polubiłam go tak samo jak Protect, który był moim hitem i pisałam o nim tutaj.
Bardzo fajne żele, do których chętnie wrócę. Następcą został świetny morski żel z Palmolive.

Mleczko do ciała Sephora Blueberry
Te mleczka towarzyszyły  mi całe lato, gdyż błyskawicznie się wchłaniały pozostawiając skórę nawilżoną, a ich zapachy są po prostu wspaniałe. Wersja jagodowa nie była tu wyjątkiem:)
Na pewno znów sięgnę po mleczka Sephora latem, gdyż na zimę potrzebuję czegoś bardziej nawilżającego. Następcą został balsam Evree Instant Help.

Serum do biustu Eveline Slim Extreme 4D Mezo Push Up
Co tu dużo pisać... Bardzo dobry kosmetyk do pielęgnacji biustu i dekoltu: nawilża, ujędrnia,  nie zapycha. W obietnice zwiększenia obwodu biustu nie wierzę, a i tak uważam, że to serum jest naprawdę fajne:)
Już używam kolejnego opakowania. Następcą : to samo:)

Antyperspirant Adidas Control Ultra Protect
Po prostu must have. Używam tego lub wersji 6 w 1. Wspominałam  o nim tutaj
Oczywiście, że kupię ponownie:) Następcą jest Adidas 6 w 1.


Krem BB Skin79 Pink
Myślałam, że co jak co ,ale mój ulubiony krem BB nigdy się nie skończy. a  jednak. To dzięki niemu zrezygnowałam z podkładów na rzecz kremów BB, gdyż nic tak nie ukrywa rozszerzonych porów, tak dobrze nie kryje i nie daje tak naturalnego efektu. Ponadto warto zwrócić uwagę na walory pielęgnacyjne, wysoki filtr SPF 30 PA++ i jasny kolor i teraz chyba wszystkie zalety tego BB zostały wymienione:)
Myślę, że kupię ponownie, chociaż obecnie używam wersji Orange, która lepiej mi pasuje kolorystycznie. Następcą został krem BB Skin79 Orange.

To już wszystkie zużycia ubiegłego miesiąca i muszę przyznać, że sporo się tego nazbierało. Jak zwykle u mnie dużo opakowań po maseczkach i sporo kosmetyków do włosów.  Na szczęście żaden z kosmetyków nie okazał się bublem.

Znacie któreś z kosmetyków o których pisałam? Ciekawa jestem również , jakie kosmetyki wam się udało zużyć w ubiegłym miesiącu i czy cieszycie się z tego faktu czy  też będziecie za nimi tęsknić. Piszcie koniecznie. 
Miłego wieczoru
Ewa