Na początek sekcja pielęgnacja:
1. Olejek myjący Evree, a także Biochemia Urody
Ten rok upłynął pod hasłem koreańskiej pielęgnacji twarzy i tak już nie wyobrażam sobie aby nie stosować dwuetapowego oczyszczania twarzy. Olejki myjące służą mi jako pierwszy krok oczyszczania i dzięki nim , resztki makijażu zostają łagodnie ale skutecznie usunięte.
2. Maseczki w płachcie Skin79, Holika Holika i inne.
Maseczki w płachcie również na stałe zagościły w mojej pielęgnacji , gdyż poza ekspresowym nawilżeniem cery ( lub jej oczyszczeniem w zależności od rodzaju) dają chwilę relaksu i odpoczynku, co jak wiadomo jest bezcenne.
3. Maski do włosów Kallos
Na zdjęciu moja ulubiona Blueberry ale w tym roku używałam kilku rodzajów i byłam z nich zadowolona. Właściwie nie używam ich jako typowych masek a bardziej po prostu jako odżywki do włosów. Jest to naprawdę niezła w działaniu, ekonomiczna opcja, zwłaszcza dla gęstych grubych i długich włosów.
4. Maski do włosów Organic Shop wszystkie rodzaje
Już od ponad roku regularnie sięgam po te maski,gdyż dobrze odżywiają włosy, wygładzają i wystarczy trzymać je na włosach tylko kilka minut. Ponadto dzięki gęstej konsystencji są naprawdę wydaje i zapachy również mają bardzo ładne.
5. Rękawica Kessa
Mój absolutny hit i absolutnie niebrudzący peeling. Rękawicy Kessa używam regularnie, masaż przy jej użyciu jest bardzo przyjemny a efekt złuszczenia naskórka całkiem mocny. Ponadto nie brudzi wanny tak jak większość peelingów:) Jest to też idealne rozwiązanie na wyjazdy.
6. Żel aloesowy Skin79 i Holika Holika
Obecnie bez aloesu ani rusz:) Uwielbiają go moje włosy , używam go także do pielęgnacji ciała . Podoba mi się w nim wszystko zapach, konsystencja a przede wszystkim działanie. Trudno mi zliczyć ile opakowań zużyłam w tym ubiegłym roku.
Z działu makijaż i zapach polecam:
7. Szminka w płynie Chanel Allure Ink w odcieniu 140 Amoreux
Ogólnie bardzo lubię matowe szminki a ta seria jest najbardziej komfortowa w noszeniu ze wszystkich z jakimi miałam do czynienia. Ponadto kolor 140 jest dla mnie idealnym odcieniem nude. Jest to odcień zgaszonego różu, lekko brudnego z nutą brzoskwini, który mimo że mógłby się wydawać kolorem typowo dziennym, jest bardzo wytworny i eleganckim. Warto również dodać, iż optycznie wybiela zęby.
8. Żel do brwi Maybelline ale także Wibo
Żele do brwi są idealną opcją dl dziewczyn, które swoje brwi mają bardzo widoczne i chcą je tylko ujarzmić i nadać im schludnego wyglądu. Ja się do tej grupy zaliczam i dlatego taki żel gości w mojej kosmetyczce na stałe.
9. Korektor Catrice Liquid Camouflage w kolorze 005
Połączenie dobrego krycia, trwałości, jasnego żółtego koloru oraz korzystnej ceny. Po prostu ideał !
10. Cień w kremie Mac Paint Pot w odcieniu Soft Ochre
Mój codzienny makijaż jest dość prosty i szybki i dlatego moim bazowym cieniem jest zazwyczaj ten Paint Pot z Maca. Jest bardzo trwały , nie roluje się, a ten odcień z żółtymi tonami sprawia że spojrzenie wygląda bardzo świeżo.
11. Woda perfumowana Chanel Gabrielle
Po prostu miłość od pierwszego powąchania. Dla mnie ten zapach jest kobietą, nowoczesną , pragnącą zmian, niepokorną, która chce być wolna,wyrwać się z układów. To nowoczesna dama pełna elegancji z zamiłowaniem do historii i tradycji, poszukująca siebie i dążąca do spełniania swoich marzeń. I przede wszystkim pełna siły i determinacji.
To już wszyscy moi ulubieńcy. Jeżeli śledzicie mój profil na Instagramie to myślę że Was nic nie zaskoczyło, a może jednak? Jestem bardzo ciekawa Waszych ulubieńców roku, więc piszcie koniecznie co skradło Wasze serca i kosmetyczki. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2018.
Ewa